Forum www.larpownia.fora.pl
Forum Organizacji LARPów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Karty postaci

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.larpownia.fora.pl Strona Główna -> Samotni Stalkerzy i Najemnicy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vangee
Gracz


Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:12, 18 Kwi 2009    Temat postu: Karty postaci

Imię: Ivan
Nazwisko: Smirnow
Frakcja: Wolny Stalker
Wiek: 32 lata


Historia
Nie wiem, po co Ci informacje o mojej przeszłości, ale niech ci będzie, powiem co-nieco... Wychowałem się na zadupiu w patriotycznej rodzinie. Matka nie pracowała, zajmowała się domem. Ojciec był oficerem Specnazu. Zginął w "niewyjaśnionych" okolicznościach.. Chciałem być taki jak on, więc rozpocząłem kilka lat później karierę wojskową. Służyłem w Specnazie, ale ta praca jest po prostu nie dla mnie. W końcu wysłali mnie do Zony. Moim plutonem dowodził jakiś idiota który nie miał pojęcia o przywództwie. Z resztą dowódca batalionu był nie lepszy. Stwierdziłem, że odejdę zanim któryś z tych idiotów wprowadzi mnie prosto w zasadzkę. Myślałem, że będą mnie ścigać, żeby mnie rozstrzelać za dezercję, ale nie jest nawet tak źle. Za zasługi i pewnie ze względu na ojca ktoś wysoko postawiony (może któryś z generałów, którzy go znali) zdecydował, że mnie oleją. Zostałem więc Stalkerem i to odpowiada mi o wiele bardziej niż służba ojczyźnie. Zona to największe "bagno" jakie widziałem... A widziałem sporo, uwierz mi. Mimo wszystko, nie wyobrażam sobie życia w innym miejscu. Tu jest mój dom i moja praca. Tu jest moje życie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vangee dnia Sob 14:31, 09 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thorien
Game Master
Game Master


Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:35, 18 Kwi 2009    Temat postu:

OK

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elf
Game Master
Game Master


Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:06, 24 Kwi 2009    Temat postu:

Imię:Siemon
Nazwisko:Piotrowicz
Ksywka:Antoszka
Frakcja:Wolny Stalker
Wiek:29 lat

No i co zrobisz jak ci powiem?Ech... dobra, ale jak piśniesz komuś słówko to lepiej dla ciebie żebym cię nie znalazł.
Urodziłem się w Odessie, mój ojciec był wojskowym ale nie żadnej wysokiej rangi,matki nie pamiętam, umarła kiedy miałem 2 lata. W wieku 18 lat uznałem że takie życie nie ma sensu więc wyniosłem się z rodzinnego domu.Potem zajmowałem się najróżniejszymi rzeczami, kontrabandą, marketingiem, przez chwilę nawet w wojsku służyłem, a potem zona...
Pierwsze chwile w tym miejscu były piekłem, anomalie,mutanty.Potem już z górki , siedzę w tym bagnie od 7 lat i nadal żyje, a to nie lada wyczyn, więc lepiej nie wchodź mi w drogę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
smulik
Gość


Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z emszesnastki

PostWysłany: Czw 22:14, 30 Kwi 2009    Temat postu:

imie:Smulik
nazwisko:Smulikowski
ksywka:Smulik

pojawił się z nikąd po prostu jednego dnia go nie było a drugiego był.
nikt niewiedział z kąd przyszedł i czemu akurat tu a nie gdzie indziej.
ludzie pierwszy raz go zobaczyli kiedy w pewien jak wszystkie ponury dzień wszedł do baru.
kiedy otworzył drzwi na sali zapanowała cisza, każda para oczu zwróciła się w stronę nieznajomego.
miał on na sobie pelerynę zakrywającą jego pierś i większą część nóg, jego oczy były niewidoczne dla sali gdyż skrywał je mrok, jednak one uważnie obserwowały ludzi.
nieznajomy stał tak chwilę a sekundy wydawały się ciągnąć godzinami, wreszcie podszedł do lady.
barman szorując brudną szklankę jeszcze brudniejszą ścierką spojżał w w ciemność dzielącą go od oczu nieznajomego, i wzdrygną się gdy zobaczył ich zarys.
zanim barman zdążył spytać nieznajomy powiedział:
-Piwo.
barman najpierw chciał spławić nieznajomego mówiąc mu że niema ale zaraz się rozmyślił, wyją z pod lady butelkę najgorszego piwa w okolicy i postawił przed nieznajomym.
nieznajomy powoli przytkną szyjkę do ust i równie powoli wypił solidny łyk.
cała sala w milczeniu go obserwowała.
nawet tu nikt tego nie pił.
nieznajomy odstawił butelkę na stół.
i powiedział coś cicho do barmana.
barman nie usłyszał więc zbliżył się do nieznajomego.
-co powiedziałeś?
nieznajomy wypluł mu w twarz całe piwo.
-Powiedziałem że obrzydliwe.
-daj lepsze.
barman ocerając twarz sięgną pod ladę, poczym zdecydowanym ruchem wyją z pod niej starą strzelbę.
wtedy wiele żeczy stało się naraz i wszystkie stały się bardzo szybko.
nieznajomy wyją colta tak szybkim ruchem że oczy żadnego z przesiadujących w barze go nie zarejestrowały.
poczym oddał jeden strzał prosto w tważ barmana.
nikt się nie ruszył nikt nie zdążył krzyknąć nieznajomy schował pistolet pod płaszcz i wyszedł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
thorien
Game Master
Game Master


Dołączył: 08 Wrz 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 18:39, 04 Maj 2009    Temat postu:

Imię, nazwisko, ksywa do dupy, reszta może być...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NightAngel
Gość


Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:21, 06 Maj 2009    Temat postu:

imie: Vasilij
nazwisko: Zagorny
ksywka: Night

- Po h*j ci znać moją przeszłość?!
Chłopak machnął na wpół pustą butelką. Jednocześnie drugą ręką odgarnął kaptur z głowy. Odchylił się do tyłu.
- No dobra. Ładnie k***a twoja mać prosisz to ci powiem. Urodziłem się w Polsce. Nie znam rodziców. Wiem tylko, że stary był jakimś oficerem u ruskich. Mieszkałem to tu, to tam. Gdzie było miejsce. Kilka lat temu usłyszałem o Zonie. Wpakowałem swój zadek w pierwszy pociąg na Ukrainę i do Czarnobyla. Szlajałem się wzdłuż granicy dookoła elektrowni aż napotkałem grupę stalkerów. Z nimi przelazłem granicę. Było nas może dwudziestu.
Szybko dostałem fuchę przy cięższym karabinku. Znaleźliśmy go koło trupa jakiegoś amerykańca w starym bunkrze. Mówię ci. Anomalie czasami robią straszne łajno. No ale... Facet miał mnóstwo szmalu karabinek z kolimatorem, magazynek bębnowy. No miodzio... Niestety tym wykorzystaliśmy zapas szczęścia. Kilka dni później szliśmy z towarem do barmana kiedy zza wzgórza wypadło kilka Hindów. Pie****ni naukowcy robili badania po drugiej stronie górki. Nawet sie nie zastanawiali. Całą grupę szlag trafił. Miałem farta. Udało mi się wskoczyć do wraku transportera. Pochowałem ciała przyjaciół, fanty sprzedałem i przez kilka następnych dni chlyłem na umór w barze. Próbowałem latać sam ale bez kogoś pilnującego twoich plerów... W kazdym razie niedawno z przyjacielem załozyliśmy grupkę i jakoś ciągniemy. To chyba tyle. A teraz wynoś się!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez NightAngel dnia Pią 16:07, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gągał
Gość


Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 20:24, 10 Maj 2009    Temat postu:

Imię:Jurij
Wiek: 29lat

Chcesz poznać moją historię ? Nie jest ona za ciekawa.. Widziałeś kiedyś ciemne uliczki pełne syfu i brudnych ludzi, gdzie jedyną ucieczką i nadzieją są narkotyki ? Tak ? Tam się wychowałem. Każdego dnia walczyłem o to, aby robić to samo co poprzedniego .. Przeżyć do jutra. Moją rodziną byli ludzie spod ciemnej gwiazdy. Oni mnie wychowali i pomagali, gdy miałem kłopoty... I dalej to robią, więc nie fikaj mały. Chwytałem się już chyba każdej roboty na tym cholernym świecie. Pewnego dnia siedząc w barze usłyszałem o ZONIE. Od razu podkusiły mnie zarobki, bo co innego ? Tak naprawde to była zmiana z bagna na bagno .. Tak tutaj trafiłem... Nie ciekawa ? A mówiłem..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MasterV
Gracz


Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Józefów <AAS>

PostWysłany: Pon 18:47, 11 Maj 2009    Temat postu:

Imię: Kostia
Nazwisko: Szczerbakow
Frakcja: Wolny Stalker
Wiek:38 lat
Historia

Kim jestem? Naprawdę chcesz wiedzieć? Dobrze, opowiem Ci. Urodziłem się w Moskwie. Mój ojciec był szefem Moskiewskiej Milicji i należał do partii, Trzeba przyznać sukinsynowi, że dzięki niemu w Moskwie dochodziło o wiele rzadziej do zamieszek, a matka... Heh, matkę zabił mój ojczulek w jednym ze swoich napadów pijackiej złości. Nigdy mu tego nie wybaczyłem... Może to i nawet dobrze, bo to właśnie dlatego zaciągnąłem się do wojska. Skończyłem akademię z wyróżnieniem. Wszyscy mówili: "Masz przed sobą świetlaną przyszłość. Ojciec musi być z Ciebie dumny"
Potem zacząłem wykonywać zadania specjalne. Przy każdym zadaniu starałem się nauczyć czegoś więcej, aby w końcu dotrzeć do mojego upragnionego celu. Zabić tego, który zabił mi matkę. Okazja na to przytrafiła się po 5 latach. Mój ojciec dostał rozkaz pacyfikacji Prypeci - miasta koło Czarnobyla. Poprosił moje dowództwo, abym mógł mu towarzyszyć. Zabiłem go, a mieszkańcy ukryli mnie przed Żandarmerią Wojskową. Od tego czasu mieszkam w okolicy. Teraz to mój dom...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MasterV dnia Pon 18:57, 11 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andrzej
Gość


Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:10, 20 Maj 2009    Temat postu:

Imię: Władimir
Nazwisko: Saczenko
Frakcja: Najemnik
Wiek: 31 lat

Historia:
Urodził się na przedmieściach jednej z Rosyjskich metropolii, młody, zbuntowany, ambitny i jednocześnie pyskaty dzieciak był jednym z ulubieńców miejscowych, ze względu na to iż świetnie strzelał, zawody, nie zawody! wszystko! ba, nawet pojechał gdzieś tam za granice! jako reprezentacja! Ludzie go szanowali, za to że ich reprezentował w tym co robił najlepiej.
Gdy osiągnął wiek 23 lat, poznał swoją przyszłą żonę, która to poślubiła go niecałe dwa lata później.
Życie mu zaczęło się układać, nie miał żadnych problemów, pieniądze to był u niego standard, był bogaty, miał szerokie wpływy, co jakiś czas organizował rozmaite burdy po pijaku, a raczej rozkręcał je gdy jakiś idiota napaść i okraść go chciał, bo myślał że skoro jest trzeźwy to sobie z nim poradzi, acz złamana szczęka, przesądziła o wyniku, zresztą nie tylko szczękę połamał, ręce, nosy, zęby wybijał.
Uwielbiał przemoc i pieniądze to mu przyznać trzeba, adrenalina i jakby to nazwać? 'żądzą krwi', agresywność była w jego naturze, standard że to tak ując można.
Jednakże szczęście go opuściło. W końcu porwał się na kogoś kto go powalił, jakiś napakowany, gruby i olbrzym, walnął nim o ziemię, i tyle było. po walce. obudził się za kilka godzin, coś koło 10 bodajże.
Leżał na ulicy, pod swoim domem. Gdy tylko się otrząsł spojrzał właśnie w stronę domu, tam, otwarte na oścież drzwi, wybita szyba.
Z niemałym trudem podniósł się, złamał za bok, który był mocno opuchnięty, wyglądał jakby żebra miał pogruchotane, od wejścia zaś zaczął krzyczeć, wołać swą małżonkę.
Znalazł ja w bibliotece, tam gdzie była splądrowana skrytka, tam znalazł jej ciało, pobita okropnie, krew już zdążyła skrzepnąć na jej policzkach.była wycieńczona, długo nie trwała jak jej głowa w jego ramionach niekontrolowana odchyliła się do tyłu a jej oddech zanikł.
Wtedy miarka się przebrała, jak nigdy nikogo nie zabił poprzysiągł sobie, na miłość do tej która mu w ramionach zmarła że znajdzie tego skurwiela, wybebeszy go i wsadzi do słoika. zrobi mu takie rzeczy o jakich ludzie ze specnazu i innych, pewnie tajnych służb nie słyszeli, po prostu, sprawi mu okropne męki.
Po jakiś trzech tygodniach, gdy tylko wydobrzał na tyle iż mógł się sprawnie poruszać, wrócił do domu, z szafki wziął swą strzelbę, pudełko amunicji.
Wyjął resztę 'zaskórniaków', spakował parę najpotrzebniejszych rzeczy i wyszedł. nie trwała jego podróż długo, odwiedził pobliskiego handlarza, poleconego przez jakiegoś szemranego typa za drogi banknot.
Ten jak chciał, załatwił mu jakiś karabin wyborowy, i jakieś tam inne oporządzenie.
nie wiadomo dokąd zmierzał, kierował nim chyba ten widok zanim zemdlał po ciosie, tego stroju kompana olbrzyma, wyglądał jak stalker najemnik, każdy wie gdzie takowych znaleźć można.
Autobus który zawiózł go w pobliże Zony, był raczej jak śmierć na kółkach, w środku jacyś mężczyźni, z bliznami tatuażami, od teraz kończył się normalny świat, zaczynało się kompletnie co innego.
Facet postanowił iż do nikogo się nie dołączy, będzie tam mieszkał, jadł, zarabiał na życie, aż znajdzie tego skurwiela co go do tego zmusił.
Juz 3 lata się dusi w tym bagnie, ale nie jest mu dość, może ten człowiek już nie żyje, chce sobie odpuścić, ale chyba nie da rady, przecież trzy lata to nie byle co, przyzwyczaił się do tego wszystkiego co tutaj jest,teraz to jest jego 'dom', chodź nienawidzi tego bagna.
U paru zasłużony, przez paru znany, jest płatnym zabójcom, występuje w każdej roli w której to klient chce, jeśli odpowiednio zapłaci, to wszystko co go obchodzi prócz życiowego celu. chodź współczucie też czasami mu towarzyszy, nie przejdzie obok rannego obojętnie, i to czyni go słabym najemnikiem, zdecydowanie powinien być w obozie stalkerów, acz, agresywność i zachłanność go od tego odciągją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eskel
Game Master
Game Master


Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czernobyl

PostWysłany: Śro 21:23, 20 Maj 2009    Temat postu: ...

Imię: jak już musisz wiedzieć to Wasiliew.
Nazwisko: wypierdalaaj, co to, znamy się bliżej że mam wszystko o sobie mówić?
Ksywa: mów mi Eskel.

- Yyyy. Historia? No dobra. Moja rodzina od setek lat zajmowała się wyrobem kucyków pony w wielkim mieście zwanym Łomna w wielkim kraju zwanym Polską. Skad imię rosyjskie? tak jakoś wyszło. Ja od zawsze uwielbiałem te przepiękne kucyki (bo były takie różowe i i słodkie), lecz kiedy nauczyciel w szkole powiedział mi "cooo, do wojska by się chciało? byś rabował, palił, gwałcił, ale przede wszystkim gwałcił!" postanowiłem zrezygnować z kucyków i wstąpić do wojska. Razem z polską bojówką trafiłem do czernobyla gdzie rozpocząłem handel kucykami które wziąłem ze sobą z rodzinnego domu. To była praca dla prawdziwego mężczyzny! Nie wierzysz? I dobrze, nie ma w tym niczego prawdziwego. Byle frajerowi nie mówię nic o sobie. Więc oddaj mi przysługę i spierdalaj, co? Chyba nie przyszedłeś tu po mojego Pimpusia? Nie, nie sprzedam ci go,jest moją zabawka z dzieciństwa. No weź spierdalaaj, nie podobasz mi się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
skorpio
Gracz


Dołączył: 22 Maj 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 15:14, 22 Maj 2009    Temat postu:

Imię:Jurij
Nazwisko:Orłow
Ksywa:skorpio
Wiek:30 lat

Historia:Jestem Białoruskim imigrantem (bo jak żyć w brudzie.W kraju gdzie co dzien ginie kupa ludzi w szczelaninach mafij każdy z tamtąd ucieka.Moja radzina?ha!.Oni byli idealnym przykładem mafij a raczej ojciec.Pewnwgo dnia dostaliśmy jego głowe w paczce i wtedy szlak mnie trafił.) w wieku 19 lat dotarłem do Polski.Gdzie zaciągnołem się do grupy najemników.Po wielu akcjach (niekturych wstydze się do dziś)dostaliśmy oferte przybycja do czarnobyla i tu zaczyna się prawdziwa histaria.Gdy dotarliśmy na miesce uderzyła nas fala nieszcześć(mieszkanców)na poczontku był handel ze stalkerami ale potem moja grupa się rozpadła.Po wielu tygodniach tułaczki trafiłem tu.Co robiłem wcześniej?. Byłem szkolany przez ludzi którymi gardziłem myśleli ,że tak jak ojciec będe im posłuszny.Pare lat szkoleń w zabijaniu,wymuszaniu,terroryzowaniu ale jak widać na nic.Po kursach zabiłem intruktorów i uciekłem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez skorpio dnia Pią 15:39, 22 Maj 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Attos
Gość


Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:31, 05 Cze 2009    Temat postu:

Imię: Attos
Nazwisko: Zajcew
Ksywa: Attos
Wiek: 22 lata

History: Urodzony w Rosji i mieszkający tam przez całe swoje dzieciństwo które przeżył w nie zamorznej rodzinie wraz z ojcem ( matka zgineła zaraz po urodzeniu ). Dorastając był zmuszany do dokonywania różnych przestępstw takich , jak: drobne kradzierze , wymuszenia itp. wraz z wiekiem był zmuszany do coraz wiekszej i bardziej niebezpiecznej roboty... gdy dorósł wyprowadził się w okolice.. Ojciec gdy dowiedział się o czarnobylu odrazu wyruszył wraz ze mną w tamte okolice i tak dołączyłem się do grupy bandytów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.larpownia.fora.pl Strona Główna -> Samotni Stalkerzy i Najemnicy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin